Daft Punk - Random Access Memories cz.1



Random Access Memories to czwarty studyjny album Daft Punk. Wyszedł w 2013 roku, a poprzedni w 2005. W międzyczasie fani Daft Punk doczekali się trasy koncertowej zwieńczonej płytą Alive 2007, oraz ścieżki dźwiękowej do filmu TRON: Legacy z 2010 roku. I własnie komponowanie owego soundtracku prawdopodobnie sprawiło, że płyta Random Access Memories trochę się opóźniła. Na wikipedii mamy informację, że płyta powstawała w latach 2008, 2010-2012. Cztery lata to i tak długo, ale Dafci znani są z olbrzymich wymagań jakie stawiają swojej muzyce. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. A jeszcze też nie wybrali sobie łatwego sposobu przygotowywania płyty. Oni - znani z płyt z muzyką elektroniczną, gdzie wiele partii na przykład perkusyjnych może być dogranych za pomocą komputera, gdzie do wydobywania dźwięków korzysta się z przeróżnych syntetyzatorów, a utwory często oparte są na gotowych samplach, tym razem postanowili wydać płytę zagraną praktycznie w pełni na "żywych" instrumentach z mnóstwem muzyków sesyjnych. I tak na perkusji w kilku utworach gra Omar Hakim (za wikipedią znany ze współpracy z takimi muzykami jak Miles Davis, David Bowie, Sting, Madonna, Dire Straits i wieloma innymi), na basie gra między innymi Nathan East (o nim trochę więcej trochę później), Chilly Gonzales gra na pianinie i tak dalej. Płyta to na pewno owoc ciężkiej pracy wielu ludzi. Tym bardziej chwała dla Daftów, że zdołali nad tym wszystkim zapanować. Jak mówili niektórzy twórcy RAM-u, Daft Punk to wizjonerzy muzycy, doskonale wiedzieli czego chcą od płyty i nie spoczęli, dopóki swojej wizji nie zrealizowali.

Może w tym momencie warto wspomnieć o sprawach, które dla niektórych ludzi nie mają wielkiego znaczenia - recenzjach płyty i Nagrodach Grammy. Płyta Random Access Memories została doskonale przyjęta przez krytyków: średnia na metacritic 87 (biorąc pod uwagę, że to płyta dobrze sprzedająca się, płyta wyczekiwana i płyta poniekąd popowa, a recenzji było naprawdę sporo, jest to doskonały wynik). Album dostał najważniejszą nagrodę Grammy, w kategorii "Album of the Year". Oto filmik z wręczenia nagrody. Widać, że radość Daft Punk jest bardzo duża, cieszy ich, że tak długi trud został doceniony. Na scenę wchodzą ludzie współpracujący nad płytą. Myślę, że taki filmik oddaje doskonale jak wielki kolektyw stanowili muzycy współpracujący nad albumem.


Różne były za to reakcje fanów na nową płytę (przynajmniej te początkowe, po pierwszych odsłuchach). Niektórzy może spodziewali się czegoś podobnego do pierwszej płyty duetu, tanecznego, house'owego "Homework". Albo płyty, która (tak jak Alive 2007 była jedną z płyt, która wychowała artystów popularnego teraz nurtu (choć może nie do końca wiadomo, czy to osobny nurt, czy raczej określenie na wszystkie gatunki tanecznej muzyki elektronicznej, a może tylko na część z nich) Electronic Dance Music (EDM) (takich jak na przykład Skrillex)) zainspiruje kolejne pokolenie młodych DJ-ów. Tymczasem dostaliśmy płytę-hołd dla muzyki lat 70' i 80', na której Daft Punk się wychowali. 

Komentarze